Dnia 11.02.2009 roku odbyła się wycieczka "Na zachód od Krakowa". Zorganizowana została z okazji Międzynarodowego Dnia Przewodników Turystycznych. Z naszej szkoły, na tę wyprawę, wyruszyło 10 osób wraz z opiekunem Panem Krzysztofem Paduchem. Oprócz grupy z I LO, na wycieczce bawili się uczniowie PSP nr 5, Zespołu Szkół w Dąbrowicy oraz podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Dnia 11.02.2009 roku odbyła się wycieczka "Na zachód od Krakowa". Zorganizowana została z okazji Międzynarodowego Dnia Przewodników Turystycznych. Z naszej szkoły, na tę wyprawę, wyruszyło 10 osób wraz z opiekunem Panem Krzysztofem Paduchem. Oprócz grupy z I LO, na wycieczce bawili się uczniowie PSP nr 5, Zespołu Szkół w Dąbrowicy oraz podopieczni Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Około godziny 8 rano wyruszyliśmy z Bochni, aby przez Kraków udać się do Babic. Pierwszym przystankiem na trasie był skansen w Wygiełzowie. Zobaczyliśmy tam drewniany kościół, przepiękny dwór oraz XIX/XX wieczną wioskę.
Następnie, po kilkuminutowym marszu, zdobyliśmy wzgórze wraz z ruinami zamku w Lipowie. Właśnie w tym zamku, Jan III Sobieski nocował podczas wyprawy do Wiednia, gdzie pokonał Turków. Odważni, mimo niesprzyjającej aury, mogli wejść na zamkową wieżę. Niestety, z powodu mgły, nie mogliśmy podziwiać z pewnością pięknych widoków.
Po zejściu do autobusu, ruszyliśmy w stronę Mętkowa. Tam wysłuchaliśmy kilku informacji o drewnianym kościele. Kościół ten został przeniesiony z parafii Niegowić, w której, tuż po święceniach kapłańskich, wikarym był Karol Wojtyła.
Na naszej trasie znalazł się również klasztor Karmelitów Bosych w Czernej. Po kościele i muzeum oprowadził nas bardzo miły zakonnik. Wysłuchaliśmy opowieści o św. Rafale Kalinowskim, a potem udaliśmy się do przykościelnego muzeum, w którym obejrzeliśmy wystawę. Na pewno największe zainteresowanie wzbudziła sala misyjna.
Kiedy zakończyliśmy zwiedzanie, głodni i zmęczeni udaliśmy się do gospodarstwa agroturystycznego. Tam czekało na nas ognisko i pieczenie kiełbasek. Jednak to nie wszystko, gdyż największa atrakcja miała dopiero nadejść... Właściciel gospodarstwa zaoferował, że zwiezie nas do autobusu saniami. Gdy rankiem wyjeżdżaliśmy z Bochni,wszyscy narzekali na pogodę, która później bardzo nas ucieszyła! Ruszyliśmy więc na saniach w dół. Po drodze nie obyło się bez przygód, gdyż koledzy kilka
razy spadli z sanek:)
Tak, szczęśliwi i uśmiechnięci wróciliśmy do Bochni. W autobusie wygraliśmy konkurs, a to zasługa przede wszystkim naszego prezesa Marcina, który wyprzedził uczniów Zespołu Szkół w Dąbrowicy, PSP nr 5 oraz podopiecznych Ośrodka Pomocy Społecznej. Ta wygrana usatysfakcjonowała nas oraz jeszcze bardziej poprawiła już i tak wyśmienity humor.
Z pewnością każdy mógłby powiedzieć, że środowa wycieczka była bardzo udana, mimo tej śnieżnej, zimowej pogody:)
Joanna Jopek