"Jazda! Jazda! Jazda!" "Biała Gwiazda!", czyli oprócz pysznych lodów u "Jacaka" w Szczawnicy, solidnego śpiewania, przepięknych gór i dolin na granicy Małych Pienin i Beskidu Sądeckiego, oraz jakże wszechobecnej radości, ksiądz Czech szerzył propagandę klubu SKKT i drużyny Wisła Kraków.
"Jazda! Jazda! Jazda!" "Biała Gwiazda!", czyli oprócz pysznych lodów u "Jacaka" w Szczawnicy, solidnego śpiewania, przepięknych gór i dolin na granicy Małych Pienin i Beskidu Sądeckiego, oraz jakże wszechobecnej radości, ksiądz Czech szerzył propagandę klubu SKKT i drużyny Wisła Kraków.
Nie wolno nam zapomnieć, że grupa zorganizowała się tak znakomicie, iż organizatorzy zrezygnowali z puszczenia podczas jazdy autobusem filmu z serii "National Geographic" na temat burz i huraganów, co mieli w planach jeszcze na początku wycieczki.
Po drodze widzieliśmy mnóstwo baranów, wśród których sporo z nas z chęcią by zostało. Na przeszkodzie jednak stanęła osoba profesora Paducha, który "zamykał wycieczkę" podążając na samym końcu i ewentualnie robiąc zdjęcia w razie prób jakiejkolwiek ucieczki. Nikt nie miał szans. Trzeba mu przyznać, wypełnił swoją robotę znakomicie.
Z uśmiechem na twarzach wróciliśmy do naszej Bochni, z nadzieją na to, że następnego dnia w szkole nikt nas nie zapyta.
Paulina Dzięgielewska