Rajd zorganizowany przez bocheńskie PTTK cieszył się naprawdę dużym zainteresowaniem   - wzięło w nim udział 250 uczestników.
Cel mieliśmy wspólny: dotarcie do Lubomierza – wioski położonej kilkanaście kilometrów od Mszany Dolnej.   Każda z grup obrała jednak inną trasę. I tak, my – uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego – pobudzeni niezwykle piękną tego dnia, typowo wiosenną pogodą – wyruszyliśmy z Przełęczy Przysłop. To właśnie ona, położona na 693 m n.p.m. oddziela Gorce od Beskidu Wyspowego. Wędrowaliśmy szybkim tempem - mieliśmy czas tylko do 15.00, a przecież chcieliśmy jak najwięcej zobaczyć, zwłaszcza, że widoczność tego dnia była doskonała. Niemal przez całą drogę mogliśmy podziwiać ośnieżony szczyt odległej Babiej Góry.
Podążaliśmy szlakiem żółtym w stronę Jasienia.   Paradoksalnie, im wyżej się wspinaliśmy , tym wydawało się cieplej. Na każdym postoju układaliśmy kurtki i polary na wilgotnej ziemi, by móc się wygodnie położyć, wpatrywać w niebo   i cieszyć promykami słońca delikatnie muskającymi nasze twarze. A jeśli było nam już zbyt gorąco, szukaliśmy miejsc, gdzie znajdował się jeszcze zimowy śnieg i po prostu rzucaliśmy się ulepionymi kulkami, co przynosiło nie tylko mnóstwo radochy, ale i dawkę … przyjemnego orzeźwienia.
I tak, śmiejąc się, rzucając śnieżkami, pokonując błotniste ścieżki i robiąc wspólne zdjęcia dotarliśmy do najwyżej położonego punktu naszej wycieczki. Jasień (1062 m n.p.m.) to jeden z najokazalszych szczytów Beskidu Wyspowego.   Na dłuższy odpoczynek wybraliśmy Polanę Skalne – to tam mogliśmy otworzyć nieprzebrane zasoby plecaków – połamały się czekolady, rozlały herbaty i w mgnieniu oka znikły owoce. Po sjeście zgromadziliśmy się wspólnie, by przeżyć mszę świętą, odprawioną przez księdza Krzysztofa Czecha.
Zregenerowawszy siły, kontynuowaliśmy naszą wędrówkę – tym razem droga wiła się wciąż w dół. Chwilami trudy trasy wymagały od nas nie lada umiejętności – trzeba było się nieźle nagłowić by znaleźć sposób na pokonanie błotnistych, brudnych wąwozów. Ale odwagi i otuchy dodawało nieopuszczające nas ani na krok mocno świecące słońce.
Tuż przed godziną 15.00 przybyliśmy wreszcie na miejsce wspólnego spotkania. Zadowoleni zasiedliśmy na ławkach i rozłożyliśmy się na trawie. Oprócz nas do Lubomierza przywędrowały również pozostałe grupy z innych szkół: ZS nr 3 im. ks. Jana Tischnera w Bochni, ZS im. J. Z. Włodka w Dąbrowicy, ZS Gminnych w Gawłowie oraz PSP nr 5 im Jana Matejki w Bochni. Po przybyciu przedstawicieli PTTK-u (m.in. samego prezesa wraz ze swoim zastępcą) rozpoczęła się część oficjalna - ceremonia wręczenia upominków dla uczestników rajdu oraz dla opiekunów i przewodników. Każdy otrzymał pamiątkową plakietkę z hasłem „II złazisko dla młodzieży w Beskidzie Wyspowym”.
Czekaliśmy już tylko na jedno! Wpatrując się w ogromnego grilla ze smażącymi się kiełbaskami, których doglądali przedstawiciele PTTK-u wraz z naszymi opiekunami, nie mogliśmy powstrzymać ogromnego apetytu. W końcu dostaliśmy swoje porcje, a największym smakoszom przypadła nawet dokładka.
Słońce, piękne górskie widoki, kiełbaski z grilla, wspólne rozmowy i zabawy – czego chcieć więcej? Wróciliśmy do domów z wypiekami na twarzach. Te z podekscytowania miną pewnie szybko, ale opalenizna pozostanie na dłużej. Do zobaczenia za rok – na III złazisku dla młodzieży!